Forum www.amarylis.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Nie chcę zadnej starości

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.amarylis.fora.pl Strona Główna -> Felieton, publicystyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shibbi




Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:48, 07 Cze 2009    Temat postu: Nie chcę zadnej starości

Nie chcę żadnej starości.

Niech mi nikt nie wmawia z zachwytem, że dziewięćdziesiąt cztery lata to piękny wiek, bo albo się rozryczę, albo walnę.
Nie chcę ani dożyć tej mordęgi, ani tego podziwiania, jak to się pięknie trzymam i nie wyglądam na tyle. Niech coś lub ktoś uchroni mnie od tego czasu, kiedy bez względu na to czy w pałacu, lepiance, czy w hospicjum codziennie oczekuje się na śmierć, a raczej umiera ze strachu przed nią.
Patrzę na mamę starowinkę i zastanawiam się, czy jest ziemska granica starzenia się naszego ciała, a jeśli tak, to ile może znieść najpierw starzejący się osobnik, a potem obsługujący go delikwent?
Uważam że o wiele lepiej rozwiązał Stwórca ten sam problem u zwierząt. Dajmy na to taki koń czy krowa – ani nie łysieje jeden z drugim, ani nie szpecą ich zmarszczki, brodawczaki, starcze plamy czy inne obrzydlistwa, które odstraszają od nas nawet najbliższe nam osoby. W sierści dobrze się mają i godnie wyglądają do ostatnich swoich dni. Nikt ich nie straszy Alzheimerem czy Parkinsonem. Nie wspomnę o wężach, których ząb czasu nie tyka i chyba tylko wytrawny zoolog odróżni starego od młodzika. Grzechotnik bez laski grzechocze do śmierci, boa bez protetyka dusi sprawnie w razie głodu, a kobra wcale nie zasupli się w supeł z powodu sklerozy czy demencji starczej.
A człowiek?
Mamy docześnie śmiertelną powłokę i to jest nie wetowalne, ale czy nie dało się tak skonstruować naszego organizmu, żebyśmy odchodząc z tego świata nawet w wieku stu lat byli w dobrej formie fizycznej?
Przypuszczalnie można było ulepszyć nie tylko fizyczną, ale i psychiczną formę, tylko pewnie w tym wszystkim o coś chodzi, a o co? Może dowiem się tam, choć to marna satysfakcja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christine
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:21, 08 Cze 2009    Temat postu:

Właściwie zgadzam się z tym, co piszesz, Schibbi, w całej rozciągłości, jeśli chodzi o moją starość. Chcę żyć tylko tyle czasu, ile będę mogła być osobą samodzielną i decydującą o sobie i ani chwili dłużej.Nie chodzi mi o wygląd (starczy) i związane ze starością cierpienia, ale o moją godność. Zawsze byłam niezależna, osobna i samowystarczalna, więc moja psyche nie zniosłaby uzależnienia od łaski osoby opiekującej - bez względu na pokrewieństwo lub nie.
Jednak...
gdy myślę o mojej mamie, która odeszła wcześnie i cicho, to mam do losu wielki żal, że nie pozwolił mi na opiekę nad jej starością. Wyobrażam sobie idealistycznie, że czuwam nad nią, myję, karmię, usadawiam na słoneczku, a w zamian mam zwykłą obecność, pełną mądrości życiowej i czułości matczynej. Choćby nawet czasem okazała się jędzą, miałabym poczucie przynależności krwi serdecznej ; przecież póki mamy rodziców, wciąż jesteśmy dziećmi.

Wiem, że to idealizm, a życie jest obrzydliwe w drobiazgach.
I co z tego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shibbi




Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:49, 08 Cze 2009    Temat postu:

hmmm... też tak myślałam - a właściwie myślę nadal - czekam, że moja zamieni się - jak w bajce żaba w królewnę - że moja zamieni sie w cudną staruszkę.
Idea

możne się doczekam - Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christine
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:53, 08 Cze 2009    Temat postu:

A ja już wiem, kiedy się zmieni Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ella_hagar




Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:40, 14 Cze 2009    Temat postu:

Bardzo fajne te twoje felietony, Shibbuszko. Lekkie w formie.
Babskie. Nie znaczy, że mężczyznom wstęp wzbroniony, ale fajne po babsku.
Twój osobisty punkt widzenia, co najsmaczniejsze w tym co piszesz. Wesoly

Starość? Z nią jest tak, że nikt nie chce, ale musi. Wesoly)))

Mimo wszystko chciałabym żyć długo, choć przyznaję, że w zdrowiu, szczęściu i sprawności.
Marzy mi się 140 lat.
Każdy wiek ma swoje uroki.
Jedna starsza pani rzekła mi: nie chcę być młoda. Już byłam.

A o innej mi opowiadali, że:
W rozmowie z młodym kolegą prawnuczki okazała się świetną rozmówczynią. Była w dodatku urocza – zadbana, uśmiechnięta, sympatyczna.
Oczarowany młody człowiek wykrzyknął z zadowoleniem:
- Mimo swojego wieku jest pani piękna.
A ona odpowiedziała radośnie:
- A dlaczego mam nie być piękna? Przecież mam dopiero 75 lat.

Lubię ludzi starych. Wzruszają mnie.
Moi rodzice odeszli tak nagle... Nie miałam okazji zobaczyć ich prawdziwej starości. I chyba w każdej staruszce i staruszku szukam ich...

Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stary krab




Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:44, 23 Cze 2009    Temat postu:

Może też bym nie chciał starości, ale ona mnie zechciała, nie będę na nią wybrzydzał. Najczęściej łapie mnie w objęcia kiedy nieporadnie wstaję w nocy, żeby się, no wiecie co, a potem, żeby sobie melisy zaparzyć, po niej się jeszcze czasem zasypia, albo od tego ciepła w przełyku i dalej, albo od zmęczenia samymi trudnościami z zasypianiem.
Moja matka nie żyła długo, co nie znaczy, że jej się spoczynek nie należał. Wychowała nas dziewięcioro i jeszcze czterech stryjów, w tym trzech chromych. A ojciec jej nie szczędził, wszystkie prace w polu i zagrodzie wykonać musiała tak jak matki jedynaków, czy wieśniaczki bezdzietne. Zmarła w wieku 49 lat, a jej cierpień nie życzę dziewięćdziesięciolatkom.
Chyba każda marność jest rzeczą względną.

Pozdrawiam młode panie w średnim wieku i rezolutne seniorki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shibbi




Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:21, 23 Cze 2009    Temat postu:

hmm..... smutne to jak cholera krabciu Embarassed ale takie życie - jedni dostają powołanie o trzydzieści za wcześnie, inni plączą sie miedzy nami - choć już sami nie bardzo wiedzą, ze tu są Rolling Eyes

To prawda, że nie mamy nic w tej materii do powiedzenia, a jak już ----------- to niezmiernie mało,ale pogderać zawsze można Wesoly

Pozdrawiam dziarskich facetów z garnuszkiem ciepłej melisy Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antra




Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzesko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:31, 24 Gru 2010    Temat postu:

Zgadzam się w zupełności z treścią, ale pytam czy jest tu jakieś przesłanie, jeśli tak to jakie? Sama jestem w tym niewdzięcznym wieku i uzmysławiam sobie, że nie tyle moja kondycja/wcale niezła/. dokucza mi, co stosunek ludzi młodszych, ich spojrzenia mówiące- czy ty jesteś jeszcze na tyle rozumna, że wiesz o co chodzi, albo - co ty tu jeszcze na tym świecie robisz, zabierasz nam miejsce, jesteś brzydka zaśmiecasz świat... no i eutanazja, pewnie dobre rozwiązanie. Nie zachwyca mnie przekraczanie siedemdziesiątki, ale czy mam alternatywę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stary krab




Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:16, 28 Gru 2010    Temat postu:

Siedemdziesiątka jest chyba dla asekurantów. Zarówno na liczniku samochodowym, jak i kalendarzowym. Dopiero przekroczenie setki robi wrażenie.
Pozwoliłem sobie zażartować. Tak naprawdę najważniejszy jest stan "techniczny" i psychiczny seniora. Nie prędkość i maksymalne osiągi, ale to, czy jedzie się swoim pasem, czy się dostrzega kolory świateł i czy, mimo kurczu, jesteś w stanie operować sprzęgłem i hamulcem.
Pełnej sprawności przez kolejny rok życzę. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.amarylis.fora.pl Strona Główna -> Felieton, publicystyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island