żadnych rymów w domu Hanka Chinaskiego

Carlo Marx

otwiera zębami kolejną butelkę wina
po czym przytyka ją do ust
celując prosto w księżyc
i wszędzie tam gdzie nie zdołali
osiedlić się jeszcze ludzie
których zapewne zdążyłby
znienawidzić szybciej
niż wychylić butelkę taniego portwajnu

jest w tym jakaś ukryta mądrość
by celować tak wysoko
czuć wstręt do ludzi i móc patrzeć w niebo
dobrze jest mieć butelkę wina osłaniającą
od rażącego światła wzroku ciekawskich

Hanka nie zastanawia czy życie na księżycu jest możliwe
myśli raczej o tym czy możliwe jest życie
tutaj
na błogosławionej ziemi
za którą Knut Hamsun oddaje nagrodę Nobla Goebbelsowi

mewa

Lubię, lubię i lubię takie klimaty. Bardzo dobry wiersz.

Christine

Bardzo dobry wiersz.
Właściwie to szkoda, że jest taki dobry, wolałabym pokrytykować, żebyś nie osiadł na laurach Wesoly

solarena

Klimat, który stawia na nogi, nawet z butelką.
Jest w nim (tak czytam) jakaś rezygnacja… a może ukryta mądrość, która przekazujesz poetom,
jak pisać bezpretensjonalne wiersze, mając nogi na ziemi. Też mi się podoba. Solarena

ella_hagar

Nie ma rymów, jest proza. Proza życia.
A prozę trudno przyłapać na poezji. Wesoly

Mnie też podoba się wiersz. Świetny.
Jest klimat z Bukowskiego, jest refleksja o życiu, jest dobra puenta o świecie naszym.

Miłego weekendowania Wesoly

hewka

tak, to bardzo mocny wiersz, gratuluje:) pozdrowienia sle