|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
ella_hagar
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta
|
 Wysłany: Wto 14:31, 27 Sty 2009 Temat postu: ZBIERANIE KWIATÓW czyli anto-logowanie w sieci |
|
|
Czy wiecie, że ?
słowo antologia pochodzi od greckiego anthologia - czyli „zbieranie kwiatów”.
Ładna metafora.
Pamiętacie ?
1 lipca 2006 roku, czyli 2,5 roku temu, napisałam:
| Cytat: | PIERWSZA ANTOLOGIA POEZJI INTERNETOWEJ – POECI Z SIECI
„Proszę państwa, teraz założę okulary, żeby to, co mówię wyglądało uczenie.
Otóż każda antologia jest zła. [...]
Dlaczego każda antologia jest zła?
Dlatego, że w każdej antologii na pewno kogoś nie ma, na pewno ktoś jest niepotrzebnie, na pewno kogoś jest za dużo, na pewno kogoś za mało.”
Janusz Drzewucki – poeta, redaktor naczelny „Czytelnika”
Nie zakładam okularów. Nie będę pisać uczenie. Od siebie jedynie się skreślę.
Wygląda na to, że w końcu powszechna, netowa twórczość poetycka spowodowała potrzebę opracowania antologii.
Jest to na razie mała antologia, zawierająca wiersze 22 poetek i 13 poetów. Ale jest pokłosiem poetyckich zmagań i pasji prawie połowy setki „dzieci sieci”, wierszow-nicków czyli wrażliwych i uduchowionych internautów. Tych, którzy mają odwagę przekazać realowi swoje przemyślenia i emocje - owe ważkie słowa oddać innym – właśnie w postaci wiersza.
Antologia jest całkiem przyzwoicie wydana i, niezależnie od wyglądu książki, jest też w niej całkiem przyzwoicie wybrana twórczość – choć, jak wiadomo, jedynym kryterium doboru poetów była chęć uczestniczenia w tym przedsięwzięciu (na szczęście były to uzdolnione osoby). Za to utwory przeszły podobno pewnego rodzaju selekcję zanim pojawiły się w antologii. Nie wyjawiono oficjalnie pod czyją redakcją antologia powstała, ale domyślam się, że utwory wybrali, bo i wstępem poprzedzili – Christina i Plezantrop. Brawa dla nich!
Szkoda jednak, że jak każda przyzwoita antologia, nie zawiera ona, oprócz utworów, drobnych notek o autorach (ej! Nie mówię tu, drogie panie, o dacie urodzenia. Nie mówię, drodzy panowie, o tym, co kto przeszedł, ile wypił i ile przygód miał zanim. Ale coś o sobie, nie mniej niż jedno zdanie, by się przydało).
Nie ma też daty (roku) powstania wierszy (przynajmniej tam, gdzie to możliwe), nie ma żadnego, choćby króciutkiego komentarza – bodaj autorskiego, o komentarzu administratorów for poetyckich nie wspominając. Niezłym pomysłem się wydaje – niestety na przyszłość - umieszczenie przy utworach (lub przy nicku poety) autentycznych komentarzy innych użytkowników for poetyckich. Nieraz opinie bywają naprawdę bardzo fajne, mądre, zabawne, dowcipne i są nawet takie, które podsumowują poetę czy jego twórczość.
Brakuje mi też skoncentrowania się utworami przy jakimś temacie ogólnym, przy jakimś wspólnym mianowniku, haśle.
Zdaje się, że tematy dobrane są prawem różnorodności autorów, co daje nieco „pomieszania materii”, niekoniecznie w złym sensie. Ma to bowiem swoje dobre strony – każdy znajdzie w antologii coś dla siebie, dla swoich przyjaciół i nieprzyjaciół.
Antologię przygotowano w taki sposób i z takim celem, żeby pokazać poetów, dać możliwość realnego, drukowanego debiutu, zapewnić poprzez ISBN nieco tego "Non omnis moriar".
Do czytelników teraz należy ocena, co się tak naprawdę z zamysłu autorów przedsięwzięcia udało.
Bowiem, mimo braku takich sygnałów, sądzę, że ostatecznie o czytelnika w tym wszystkim chodzi i że nie jest to antologia typu „poeci-poetom”, a - nie daj Boże – sami swoi samym swoim czyli kochaj albo rzuć.
Ale co w tym wszystkim dla mnie? - zadaję sobie to pytanie.
No, co? Wiadomo. Czytelnikiem poezji jestem.
Czytelnikami antologii bywają zaś sami poeci, krytycy, megalomani literatury i snobi książek.
Ja należę do tych próżnych osób, które wolą mieć książkę na półce. Dlatego ogromnie się cieszę, że antologia powstała, że zawiera utwory aż 45 autorów, i że jest przyzwoicie wydana.
Przyjemność znajduję i w tym, że w czasach niesamowitej szybkości ograniczającej więzy międzyludzkie, są jeszcze ludzie chętni przelewać na papier swoje uczucia, emocje, pragnienia, wrażenia i przemyślenia. I mimo rozpędzającego się lata, nie jest to letnie przelewanie z pustego w próżne.
W dodatku są to znajomi z netu. Niektórzy bardzo lubiani, a więc ważni.
Może i każda antologia jest zła, ale zawsze lepsza niż żadna.
Zatem serdeczności dla pomysłodawców antologii. |
Od tamtego czasu takich antologii powstało już całkiem sporo. Niemal każde forum czy strona literacka (czasem i pseudoliteracka) mogą pochwalić się papierowym wydaniem utworów swoich użytkowników.
To dość łatwe – koszty wydania pokrywają sami autorzy - ci, którzy zdecydowali się umieścić swoje wiersze drukiem na papierze. I nie ma czepialskiego redaktora, który odmawia publikacji.
Co myślicie teraz? Warto było?
Czy Antologia „poeci z sieci” zmieniła coś w Waszym życiu?
Czy dała coś więcej niż tylko satysfakcję i możliwość pochwalenia się rodzinie, znajomym ?
Jak dużym wydarzeniem był taki debiut?
I czy chcielibyście ponownie uczestniczyć w takim projekcie?
I w ogóle co o antologiach myślą Amarylisjanie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ella_hagar dnia Śro 17:42, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
jabol
Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Pią 3:28, 13 Lut 2009 Temat postu: Antologia poezji internetowej |
|
|
To antologia "w papierze"? Nie znam jej. Gdzie można ją kupić?
Jak widać z postu elli autorzy musieli płacić. To powaznie rzutuje na ewentualną ocenę.Druga sprawa to krąg antologizowanych poetów. Czy tylko amarylis czy też inne portale.
Jestem nienajlepszego zdania o antologiach,może z wyjątkiem antologii prof. Wyki.Z pewnością jestem dobrego zdania o antologii poezji polskiej zrobionej przez Janusza Maciejewskiego i Stanisława Grochowiaka,a wydanej pod koniec lat szesćdziesiątych ubiegłego wieku przez SW "Czytelnik". dwutomowej,porządnej.Osobną pozycje w antologiach zajmują antologie poezji narodowych. Tu bezkonkurencyjna jest antologia poezji francuskiej Jerzego Lisowskiego.objętość-5 tom. Zakres; od zaklinań strasbourgskich po wiersze po wiersze autorów żyjących ,a nawet wówczas młodych.Poziom przekładów -wysoki. Nie ma u nas,z wyjątkiem antologii Ważyka i antologii Wachowiaka antologii prądów literackich.
Uznając antologię jako sposób przekrojowej i całościowej prezentacji poezji narodowych,zwłaszcza małych narodów,uważam ,że jako antologiści lepiej sprawdzają się "profesorowie"(wspomniany Wyka czy Maciejewski) niż poeci. Poeci-antologiści bowiem starają się upchać jak najwiecej swoich tekstów oraz tekstów swoich przyjaciół,co narusza hierarchię wartosci.Takie antologie sa jednocześnie autokompromitacją antologistów. We wspomnianej antologii Maciejewskiego i Grochowiaka ,o ile pamiętam wierszy Grochowiaka nie ma albo są w zupełnie minimalnej ilosci.Dlatego ją tak wysoko oceniam.
Z ostatnio (w 2008) roku wydanych antologii wysoką notę dałbym 2 antologiom współczesnej poezji francuskiej i hiszpanskiej opracowanym przez Krystynę Rodowską . Wydawnictwo-Biuro Literackie.
Najniższą antologii poezji rzeszowskiej ,a właściwie Rzeszowskiego Oddziału ZLP "40 lat wspólnej obecności"
To prawdziwa oaza grafomanii (z nielicznymi wyjątkami potwierdzającymi regułę)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
|
